Jak najszybciej sprawdzić hierachię kazachskiej rodziny? Zaprosić ich do stołu. Tradycyjnie wszyscy członkowie rodziny zajmują miejsca od szczytu stołu według pierwszeństwa. Co prawda jeszcze nie widziałam tego na żywo, za to za każdym razem gdy wspólnie siadamliśmy do stołu jest ten zwyczaj był wspominany. Właściwie jedyną oznaką, że odległość od szczytu ma znaczenie były problemy z odpowiednim usadzeniem mojej osoby. Pani babcia (najstarsza kobieta w rodzinie, matka Armana) zawsze próbowała wypchnąć mnie jak najdalej (wydaje mi się, że mnie nie lubi chociaż Aigul twierdzi co innego), natomiast Arman protestował i wskazywał mi bliższe miejsce, a jego „zdanie” ma większą wagę.
Bo najważniejszy jest najstarszy mężczyzna, albo ten z najstarszego pokolenia. Na przykład mój gospodarz ma młodszego od siebie wujka więc choć jest najstarszym przedstawicielem brzydkiej płci ustępuje pierwszeństwa swojemu „wujkowi”, a przynajmniej powinien wedle tradycji. Bardzo dużym szacunkiem i wieloma przywilejami cieszą się seniorzy rodu, niezależnie od płci. Związany jest z tym kolejny zwyczaj przy stole: po podaniu pierwszego, głównego dania najstarsza osoba nakłada odrobinę na talerz i próbuje, następnie nakłada się, już normalne ilości, na talerze gości, i dopiero wtedy, kolejno całej rodzinie. Danie podawane jest w jednym naczyniu i stawiane na środku stołu. Swoją drogą soniorzy, a szczególnie seniorki mogą wydawać polecenia całej rodzinie i oczekuje się, że każdy będzie posłuszny. Jedynie głowa rodziny (ale ja luubię to wyrażenie:) cieszy się z posiadania, czegokolwiek wartego, głosu sprzeciwu.
Dodatkowym wyznacznikiem hierarchii podczas posiedzenia wokół stołu, w mojej opinii bardziej miarodajnym, jest kolejność wygłaszania toastów. Słowo „wygłaszania” nie jest wyolbrzymieniem, ponieważ toasty są przemówieniami ze składaniem życzeń i werbalizowaniem nadziei na przyszłość osoby, dla której zostało zorganizowane spotkanie. Adresatem toastów może być gość lub grupa gości, jubilat czy solenizant (o ile w rodzinie świętuje się dzień imienin), młoda para. Często w życzania wplata się własną osobę lub rodzinę nawiązując do świętowanego wydarzenia, ale nie powinno się tego za bardzo podkreślać, a zaledwie wspomnieć. Jak wspomniałam kolejność jest bardzo ściśle przestrzegana nawet podczas małych przyjęć w gronie rodziny. Zawsze jako pierwszy toast wygłasza „głowa rodziny” w postaci najważniejszego mężczyzny, następnie wedle starszeństwa męska, ale nie chłopięca, część zgromadzenia, potem kolejno kobiety również zgodnie z wiekiem, na koniec, jeżeli spotkanie obejmuje tylko rodzinę, dzieci próbują się zmierzyć z tradycją. Poprawny toast powinien trwać przynajmniej kilka minut, a podczas dużych, oficjalnych przyjęć jak wesele pierwsze osoby potrafią przemawiać nawet przez godzinę. I w tym przypadku długość ma znaczenie, ponieważ wyraża szacunek osoby wznoszącej toast do adresata wypowiedzi.Jeżeli chcesz obrazić Kazacha wznieś toast w stylu „Zdrowie jubilata!”.
Spotkania wokół stołu są jednak tylko częścią kultury, a wielu aspektów wręcz nie można w ten sposób poznać. Osoba, która próbowałaby poznać kuchnię kazachską tylko podczas takich spotkań uznałaby, że ta, poza jednym daniem oraz kilkoma rodzajami chleba, niemal nie istnieje. Niestety. Tradycyjnym daniem kazachskim jest bieszparmak / бешпармак /, obok niego na stole znajdziemy baursak czyli smażone pieczywo, zazwyczaj drożdżowe, lecz nie zawsze. Do tego zwykły chleb, trochę słodyczy i patera owoców dopełniają jedzenie, które popijane jest litrami herbaty. Czasami na początku spotkania herbata jest zamieniana na wino (lub mocniejszy alkohol), soki lub napoje, ale zawsze jest najważniejsza podczas drugiej części spotkania, gdy towarzystwo jest już najedzone i jedynie swobodnie rozmawia racząc się super ciastami z supermarketów lub owocami.
Różnorodnością spotkania przy stole nie zachwycają, zawsze mają podobny przebieg: bieszparmak z testem jakości, toasty, po głównej części można zrobić przerwę rozbijając towarzystwo na dowolne podgrupki rozchodzące się po całym domu, a czasem po okolicy, na koniec celebracja picia herbaty.
PS. Bieszparmak to nie wykwintne danie, a jedynie talerz z płatami makaronu, na których rozłożone są kąski mięsa (uwaga na kawałki kości) oraz ziemniaki, posypane piórami duszonej cebuli i obficie podlane bulionem po ugotowanym mięsie. Dotatkowo ten koszmarnie tłusty „rosółek” podawany jest do dania jako napój.