24. NZ_2. Historia pewnego spotkania w Westport z kilkoma akapitami tła

Po przejściu Abel Tasman NP byłam umówiona z Weroniką w Nelson, na wspólne podróżowanie (nie, nie znałyśmy się wcześniej, tak, też jest z Polski). Z Nelson przejechałyśmy stopem do St Arnaud. To miasteczko często stanowi początek przejść w Parku Narodowym Lake Nelson. My tam wpadłyśmy tylko na chwilę, po drodze do Westport, i zrobiłyśmy 2-godzinny…

Oceń ten wpis:

22. Uroki długich lotów, czyli sąsiadów sobie nie wybierasz…

Lot do Dohy cudo, mila sąsiadka mniej więcej w moim wieku lecąca na wakacje z siostra, moja imienniczka, do Tajlandii, chyba… Niestety podczas lotu z Dohy do Auckland trafiłam na parę starych niemcow zajmujących miejsca od strony przejścia. Przez pierwszą godziny było ok, no poza nieprzyjemnym zapachem z ust pani niemki i tego jak od…

Oceń ten wpis:

11. „A to Pani nie dostała naszej wiadomości…”

Przelot powrotny, z przesiadką w Kijowie, przebiegł spokojnie nawet jeżeli momentami (czyt. w Ałmacie) z lekkimi opóźnieniami. Dotarłam do Lwowa wieczorem i zaczęły się schody, musiałam dotrzeć na główy dworzec kolejowy. Nie chciałam się dać naciąć przypadkowemu taksiarzowi więc w lotniskowej informacji wypytałam o cenę interesującego mnie kursu. Maksymalnie 100 hrywien. Pierwszy problem – brak…

Oceń ten wpis: