11. „A to Pani nie dostała naszej wiadomości…”

Przelot powrotny, z przesiadką w Kijowie, przebiegł spokojnie nawet jeżeli momentami (czyt. w Ałmacie) z lekkimi opóźnieniami. Dotarłam do Lwowa wieczorem i zaczęły się schody, musiałam dotrzeć na główy dworzec kolejowy. Nie chciałam się dać naciąć przypadkowemu taksiarzowi więc w lotniskowej informacji wypytałam o cenę interesującego mnie kursu. Maksymalnie 100 hrywien. Pierwszy problem – brak…

Oceń ten wpis: